czwartek, 30 kwietnia 2015

Rozdział 12




Prawie całą sobotę przeleżałam w łóżku. W ogóle nie wychodziłam z pokoju. Rano jedynie poczułam potrzebę wyżalenia się komuś i powiedziałam Hyun Woo o tym jak Se Yoon przez cały czas wyznawał mi jak mu na mnie zależy, mimo, że tak naprawdę miał już partnerkę. Brunet przytulił mnie, ale nie chciałam się przy nim nad sobą użalać, więc wróciłam do sypialni. Chciałam to po prostu komuś wyznać, nie Da Bin, nie Se Young, nie rodzicom tylko właśnie jemu. Czułam się słaba i krucha. Jedynym dla mnie wyjściem było leżenie i płakanie. Moja podłoga była zaśmiecona chusteczkami, ale trudno mi było z nich nie korzystać skoro co chwila popłakiwałam. Jeszcze nigdy mój pokój nie był taki zaśmiecony. To był jak koszmar. Nie chciałam się tak przejmować, w końcu to tylko chłopak, jedynie chwila w moim życiu. Mój żal był wywołany chyba przez poczucie bycia oszukaną.
Spoczywałam na brzuchu wpatrując się pustym wzrokiem i z łzami w oczach w podłogę. Usłyszałam, że ktoś wchodzi do mojego pokoju. Nawet nie musiałam zgadywać kto to. Hyun Woo nigdy nie pukał, gdy chciał wejść do jakiegoś pomieszczenia. Już po chwili kucnął przy łóżku. Czułam jego wzrok na sobie, lecz nie miałam zamiaru sie spojrzeć. Kilka minut tak to trwało dopóki się nie odezwał.
- Wstawaj.
- Coś się stało ? - Spytałam lekko podnosząc głowę.
- Nie mogę patrzeć jak tak się męczysz, chce cię gdzieś zabrać.
- Niegdzie nie idę...
Moja pewność okazała się złudna. Hyun Woo udało się mnie wyciągać gdzieś poza dom. Tym miejscem okazał się...park rozrywki. Był już wieczór, robiło się zimniej, więc brunet pożyczył mi swoją czarną bluzę.  Mimo mojej początkowej niechęci, chłopak zabrał mnie na diabelski młyn. Udawałam, że w ogóle nie czerpie z tego  przyjemności, jednak tak naprawdę spodobało mi się. Dopiero, gdy zobaczyłam, że jest kolejka górska złapałam kolegę za rękę i pociągnęłam za sobą.
- Chodźmy tu! Jeszcze nigdy tego nie próbowałam! - Mówiłam głośno będąc podekscytowaną.
- Na pewno ? To dla mocnych nerwów. - Mówił zaniepokojonym tonem.
- Proszę, chodź ze mną.
Chłopak patrzył w stronę kolejki jakby miał wątpliwości, ale po pewnym czasie uśmiechnął się i pogłaskałam mnie po głowie.
Gdy już zajęliśmy miejsca, złapałam barierkę, która zabezpieczała mnie przed spadnięciem. Kiedy maszyna ruszyła mocniej zacisnęła ręce czekając na to co sie stanie. Wszystko było w porządku dopóki zaczęliśmy jechać w dół, nie chciałam krzyczeć, ale po pewnym czasie dało się usłyszeć mój pisk. Co chwila wydawałam jakieś odgłosy przerażenia, mając wrażenie, że mój błędnik wariuje. Bałam się, lecz za razem to było strasznie zabawne. Hyun Woo był inny niż ja. Bardziej się śmiał i może z raz zdarzyło mu się krzyknąć. Nagłe spadki, zakręty, za każdym razem miałam wrażenie, że za chwilę spadnę, ale na szczęście coś takiego sie nie wydarzyło. 
Po jeździe poszliśmy przed siebie. Moja ucieszona mina odzwierciedlała moje uczucia. Byłam zachwycona tym miejscem, jednak wtedy brunet wyglądał na oszołomionego. Jego zaszokowana mina i wzrok, który błądził w każdych kierunkach.
- To było super. - Mówiłam, czując jeszcze te emocje.
- Tak, ale spróbujmy teraz czegoś mniej szalonego. - Odpowiedział spokojnie.
Poszliśmy do kawiarni, gdzie sprzedawano słodycze i oboje kupiliśmy sobie zimne, truskawkowe szejki, chociaż tak właściwie to chłopak stawiał jak zawsze, gdy gdzieś razem wychodziliśmy.
Spacerując, zobaczyliśmy, że jest duży namiot z grami. Ruszyliśmy tam, żeby przyjrzeć się wszystkiemu. Najbardziej zainteresowała mnie zabawa, gdzie można było wygrać pluszowego misia. Wystarczyło trafić piłeczkami określoną ilość pionów.
- Chciałabym tego misia. - Mówiłam, wydymając wargi.
- Którego ? - Zapytał.
Popijając napój, wskazałam palcem na bardzo dużego, białego pluszaka, siedzącego gdzieś na półce. Wzbudzał we mnie sympatie, miałam kaprys posiadania go.
- Potrzymaj. - Kolega podał mi swojego szejka.
Już po chwili Hyun Woo podszedł do stoiska, łapiąc piłeczkę w rękę. Musiał mieć dobrego cela, bo już na samym początku prawidłowo trafiał. Byłam zadowolona, że stara się być miły. Nawet chciał wygrać dla mnie tego misia, czułam się komuś potrzebna, że jednak ktoś się mną interesuje i nie jestem wszystkim obojętna.
Uśmiechnęłam się widząc jak dwudziestolatek po chwili podaje mi zabawkę do rąk. Miś wydawał się jeszcze większy, gdy miałam go w ramionach.
- Dziękuje. - Powiedziałam wtulając w siebie pluszaka.

Następnego dnia byłam sama w domu. Hyun Woo poszedł gdzieś z kolegami, więc postanowiłam trochę posprzątać. Minęło kilka godzin i na koniec zostało mi już tylko zebranie jakiś ubrań z kanapy, na której spał mój współlokator odkąd mieszkaliśmy razem. Spostrzegłam, że kilka jego rzeczy jest jeszcze w łazience. Weszłam do niej, gdy nagle usłyszałam, że ktoś wchodzi do mieszkania. Chwile stałam w miejscu bez żadnej czynności, ale usłyszałam głos Hyun Woo, więc wróciłam do zbierania. Chciałam się odezwać, lecz moją uwagę przykuło zdanie, które wypowiedział mój znajomy...
- Chyba jej nie ma, więc możemy pogadać...
Stanęłam za drzwiami od łazienki i chciałam posłuchać o czym mówią. Skoro nie chcieli, żeby mnie przy tym było, to chyba musieli coś ukrywać. Nigdy nie byłam wścibską osobą, więc nie wiem jaki diabeł mnie podkusił. Nie zdziwiłam się, że pomyśleli, że nikogo nie ma w domu, bo wcześniej zamknęłam drzwi, więc chłopak musiał je otwierać kluczem. Usłyszałam odgłos kanapy, na której ktoś usiadł, ale domyśliłam się, że to Hyun Woo z jakimś swoim znajomym.
- Mam już dość, ciągle mnie to męczy. - Usłyszałam znowu głos swojego kolegi. - Nie mogę w to uwierzyć, że Min Ji, aż tak mi się podoba...
Po tym rozszerzyłam oczy. Te słowa wracały do mnie echem...
- Nie możesz jej tego po prostu powiedzieć ? - Rzekł drugi chłopak. - Jestem już spóźniony, tylko na chwilę wpadłem, ale muszę już iść.
Wsłuchiwałam się jak koledzy się z sobą żegnają, ale w głowie dalej miałam słowa Hyun Woo.
Kiedy miałam pewność, że już jesteśmy sami wyszłam z łazienki dalej trzymając w jednej ręce dwie koszulki. Zobaczyłam bruneta, który siedział na meblu lekko pochylony. Patrzyłam na niego ze smutną miną. Miałam ochotę na niego nakrzyczeć, byłam w tamtej chwili wściekła.
- To dlatego mnie wczoraj zabrałeś do parku rozrywki... - Powiedziałam posmutniałym głosem.
Kiedy mnie usłyszał, gwałtownie odwrócił głowę, a widząc mnie zrobił przerażona minę i zerwał się z miejsca na równe nogi.
- Byłam przygnębiona...
On dalej patrzył na mnie z tym samym wyrazem twarzy.
- Wykorzystałeś to ! - Wrzasnęłam.
W jednej sekundzie wypuściłam z ręki ubrania i pobiegłam w stronę drzwi wyjściowych, słysząc jak dwudziestolatek krzyczy "Stój!". Hyun Woo okazał się szybszy. Wyprzedził mnie i swoim ciałem zagrodził wyjście. Chciałam uciec, ale złapał mnie za ręce. Nie uległam, zaczęłam się wyrywać.
- Niegdzie nie pójdziesz!
 Był silny, więc nie było mi łatwo, ale gdy ugryzłam go w nadgarstek w końcu mnie puścił. Krzyknął z bólu, przy tym lekko się uginając, lecz nie zszedł mi z drogi. Zerkał na mnie smutnym wzrokiem.
- Zabrałeś mnie tam, bo chciałeś wykorzystać to, że jestem smutna! Niech się tylko twój ojciec o tym dowie! - Wrzeszczałam.
- Ojciec tego nie zmieni! - Podniósł głos.
- Zamknij się ! Myślałam, ze jesteś moim przyjacielem, ale teraz jesteś zerem ! - Znowu spróbowałam wyjść.
- Możesz mnie wysłuchać?! - Złapał mnie za ramiona przytrzymując w miejscu.
- Myślisz, że dam się tak łatwo nabrać?! - Odsunęłam się. - Wy wszyscy jesteście tacy sami!
- Myślisz, że ja to wszystko planowałem?!
Po jego słowach zatrzymałam się. Patrzyłam na niego ze smutkiem na twarzy. Postanowiłam poczekać i posłuchać co powie, ponieważ chyba innego wyjścia nie miałam.
Na chwilę nic nie odpowiadał, lecz niespodziewanie zaczął się tłumaczyć...
- Myślisz, że ktoś to zmieni ? Nie planowałem tego. Mimo, że myślałem, że nie lubisz mężczyzn to i tak do ciebie coś poczułem. Coś więcej niż przyjaźń. Jestem teraz wobec ciebie bardzo szczery.
Nagle przestał mówić i spuścił głowę w dół, wydawał się przytłoczony oraz  zrezygnowany, a ja sama wpatrywałam się w podłogę, bo nie potrafiłam mu spojrzeć w oczy. Po chwili kontynuował...
- Wiem, że tego nie odwzajemniasz, nawet  ci nie każę. Jakoś sobie poradzę...
Ponownie przerwał swoją mowę, gdy usłyszał jak ciągam nosem. Łza spłynęła mi po policzku. Było mi tak smutno. Czułam jego wzrok na sobie.
- Przepraszam... jestem taką głupią osobą, nie wiem jak możesz mnie lubić.
Hyun Woo spojrzał się na mnie zdziwiony.
- N-Nie spodziewałem się tego... - Jęknął.
- Ciągle na ciebie krzyczę, bije cię, a ty nadal mnie lubisz. Tyle przeze mnie cierpisz, ale nie zostawiasz mnie. - Mówiłam przez płacz. - Chciałabym żebyś przestał mnie lubić. Myślę, że to ty jesteś zły, mimo, że to ja wszystko źle robie...
Rzuciłam się na niego mocno obejmując w pasie i wtulając się.
Przez chwilę tak staliśmy, gdy po kilku sekundach brunet też mnie objął, jednak bardziej niepewnie to zrobił. Przypomniało mi się wtedy, gdy przyjechał po mnie na dyskotece, znowu poczułam te ciepło, które mnie uspakajało. Żałowałam swojej wybuchowej natury. Może po prostu jeszcze się nie wyleczyłam ze smutku po Se Yoon'ie i dlatego tak trudno mi było na początku uwierzyć w słowa Hyun Woo. Był moim przyjacielem i nie wyobrażałam go sobie w innej roli. Bałam się, że to wszystko się rozwali, gdyby się we mnie zakochał.
Po pewnym czasie znaleźliśmy się na kanapie. Sierdziliśmy w ciszy. On przy jednym oparciu, a ja przy drugim. Patrzyłam pustym wzrokiem na podłogę, obejmując nogi. Chłopak trzymał palce na ustach, spokojnie siedząc oraz spoglądając na bok.
- Co z tym zrobimy ? - Zapytał chrząkając.
Milczałam. Nie dałam odpowiedzi, ponieważ sama się nad tym wszystkim poważnie zastanawiałam. Było mi ciężko podjąć jakąkolwiek decyzje.
- Spróbujmy. - Rzekłam.
Hm ? - Spojrzał na mnie z uchylonymi ustami.
- Chcę spróbować. - Odwróciłam głowę w jego stronę. - Chcę się przekonać czy cię lubię...

______________________________________________________________________
Tak wiem, że wstawiam rozdziały co sobotę, ale wyjeżdżam i niestety nie będę miała połączenia z Internetem, więc wolałam wstawić go wcześniej niż później. 


3 komentarze:

  1. O tak :D! Będą ze sobą chodzić i zapewne See Youn będzie chciał odzyskać Min Ji, ale nic z tego xD.
    ~Fanka wszystkiego, co azjatyckie.
    Miłego wyjazdu :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Wkońcu ze sobą będą! <33 czekam na 13 rozdział ^.^ świetny rozdział jak wszystkie inne ;D o której będzie 13? ^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedy będzie 13?! :(

    OdpowiedzUsuń